piątek, 25 kwietnia 2014

Miód z mniszka i inne żółte przyjemności :)

Kolejny post z serii kulinarnych :).
Od 2 lat robimy z dziewczynkami miód z mniszka. Dzieci bardzo go lubią , mama ma za to nieco mieszane uczucia ze względu na dużą ilość cukru w mniszkowym miodzie. Ostatecznie mniszkowy miód to nie to samo co "normalne" smakołyki , więc nieco to mamę uspokaja :). Poza tym co to za przyjemność zbierać mniszka! Szczególnie gdy się nagle po latach miejskiej udręki zamieszkało na prawdziwej wsi! To co się przez ostatni miesiąc działo za naszymi oknami , to dla nas - mieszczuchów prawdziwy wieloaktowy cud. :). I te zmiany zachodzące niemal z dnia na dzień. W tym roku mniszkowe zbiory zaczęłyśmy znacznie wcześniej , bo 3 tygodnie temu , a już tydzien temu na naszych mniszkowych łąkach (wcześniej zalanych żólcią )pojawiły się mniszkowe dmuchawce...Tempo zmian jest naprawdę zaskakujące(i trochę przez to według mamy) straszne. Żyjąc w mieście ( choc i tak częsty mieliśmy kontakt z naturą) nigdy tego tak mocno nie doświadczyliśmy.





a tu już mniszek zebrany i przygotowany do obróbki :)
Po przepis zapraszam choćby tutaj :
Ja dodaję więcej cytryn , bo dziewczynom taki cytrynowy miodzio bardziej smakuje.:)



Do czego jeszcze można wykorzystać te cudne słoneczne kwiatki?



A tu kolejna zapierająca dech żółć :




dla nas idealna również jako ozdoba stołu :):

Pozdrawiamy wiosennie!

wtorek, 1 kwietnia 2014

Zdrowe smakołyki!

Od dłuższego czasu próbujemy zmieniać nasze rodzinne nawyki żywieniowe ( rodzice !) i powoli uczymy dzieci uważnego i świadomego wybierania produktów do spożycia. Wiadomo, dzieci uwielbiaja słodycze ( choć muszę przyznać , że u nas w szczególności starsza córka , która niestety zdążyla się już trochę syfków najeść, bo młodsza inaczej juz chowana - nie jest az takim łasuchem) i w związku z tym mama musi się mocno nagimnastykować , by wyprodukować naprawdę smaczne I ZDROWE smakołyki.
Ostatnio dzieci najchętniej jedzą takie o to orzechowe praliny:

W sieci znajdziecie mnóstwo przepisów, my próbowałyśmy już róznych wersji, ale akurat te przypadły moim bobasom do gustu i zanim ukleję praliny połowa masy znika w tajemniczych okolicznościach :).
Poniżej przepis:
- pól szklanki zmielonych orzechów włoskich
- pół szklanki zmielonych migdałów
- pół szklanki zmielonych orzechów laskowych
- pół szklanki zmielonego siemienia lnianego
- pół szklanki zmielonych wiórków kokosowych ( ja używam własnej produkcji - są bardzo suche i wychodzi cos na kształt mąki kokosowej)
- pół szklanki daktyli zmielonych ( ewentualnie dla dzieci rozpoczynających przygodę ze zdrowymi smakołykami - miód)
- olej lniany ( lub kokosowy) dolewany juz w trakcie mieszania składników - tak by uzyskać klejącą masę.
Masa może nie nadaje się do kulania kulek, my robimy z niej stożki , kwadraty , ostrosłupy ...( i mamy lekcję geometrii przy okazji ;))
Praliny , na końcu obtaczamy np. w wiórkach kokosowych i wkładamy do lodówki ( jeżeli jeszcze coś zostanie).

sobota, 22 marca 2014

Nauka języka obcego

Dzisiejszy post będzie o nauce języka obcego.
Nie mam żadnego przygotowania pedagogicznego, więc moje spostrzeżenia mogę opierać li i tylko na podstawie obserwacji własnych dzieci. :)
Tak się złożyło ,że nasza najstarsza 6-letnia córka musiała zacząć naukę nowego języka zupełnie od zera i to w trybie przespieszonym.
Nie była z nim w ogóle osłuchana, bo wczesniej na codzień miała kontakt z zupełnie innym językiem ( prócz polskiego :)).
Nadal jesteśmy na początku naszej przygody językowej ,ale już widzę postępy i mniej więcej wiem co pomaga córce w nauce:

- przede wszystkim "żywy" kontakt ( ale każdy o tym wie)
- jak brakuje obcojęzycznych żywych towarzyszy :) to pozostaje jeszcze elektronika :) - czyli np. ulubione bajki w pożądanym języku ( nie za duzo - maksymalnie 2, 3 po 15 minut każda dziennie). Moje dziecko na początku się bardzo buntowało, że nic nie rozumie, ale po jakimś czasie się przyzwyczaiło i zaczęło "mówić bajką" :).
- Kolejny etap - słuchowiska i proste bajki słuchane do snu.
- nauka języka poprzez naukę prostych , krótkich piosenek , bądź rymowanek. W internecie pełno jest takich materiałów poniżej zamieszczam linki do naszych ulubionych :

angielski - https://www.youtube.com/playlist?list=PL028565C616627F50
- http://kingkongenglish.blogspot.de/2012/08/english-rhymes-angielskie-rymowanki.html

niemiecki - https://www.youtube.com/playlist?list=PLgk-m6gVv9cUQugYsprkzX4-E9-qHQ5i_
- http://www.edukacja.edux.pl/p-2908-rymowanki-wyliczanki-zabawy-w-nauczaniu.php

- jeżeli chodzi o przyswajanie dużej ilosci słówek to bardzo pomaga nam technika obrazkowa.

U nas wygląda to w ten sposób ,ze na kartonikach 5 x 7 rysuję kontury danego przedmiotu z jednej strony , a z drugiej adekwatny napis. Córka koloruje obrazek dowolną techniką - najczęściej pastelami. Następnie naklejam samoprzylepną folię , aby zabezpieczyć kartonik przed wszelkimi domowymi kataklizmami :).
Obrazki wykorzystujemy do zabaw językowych; np. zwykłych zgadywanek( obrazki , bądź napis jeżeli dziecko już czyta), albo do układania historyjek z losowo wybranych kilku obrazków. Albo do zabawy np. w sklep i wielu , wielu innych.
Przez ostatnich 5 miesięcy wyprodukowałyśmy około 250 kartoników , co daje 50 słówek na miesiąc, czyli około 1,5 słówka na dzień :).
Myślę,że nie jest to zbyt uciążliwe dla Małej ,a jednak postęp jest. Oczywiście najwazniejsze jest powtarzanie !
Będziemy informować o nowych pomysłach na bezstresową naukę obcego języka. Powodzenia!








środa, 19 marca 2014

Gazetowy zawrót głowy!


Najlepsza zabawa dla dziewczynek? Przebieranki!
Mamy szafa juz mało atrakcyjna , stąd pomysł na modową twórczość. Stare gazety w tym temacie niezastąpione! Do tego taśma klejąca , nozyczki ( niekoniecznie - nasz maluch 2-letni super radził sobie bez nozyczek :)).
Potem ,krótka sesja fotograficzna i pokaz mody dla taty.
Zapraszamy do podobnej zabawy.