W byciu Mammą dziewczynki fajne jest to ,że raczej na 100% poprosi pewnego dnia o kupienie/zrobienie domku dla lalek.
:)
I u nas ten dzień nadszedł!
Mamma z zapałem zabrała się do pracy czyli robienia wstępnych projektów domku , ale po konsultacji z Dzidzią - ustaleniu jak wiele powinno byc pomieszczeń i jakie powinny spełniać funkcje, a przede wszystkim po zapoznaniu się z domowymi zasobami kartonów i tektury doszłysmy do wniosku ,że niestety nasz wspaniały wysoki na 90 cm i szeroki na 108 cm ( z werandą !) domek musi poczekac na realizację.
Aby Dzidzi nie było smutno zrobiłyśmy "szybki" kryzysowy domek z pudła po podejrzanych sokach :)
Nic nadzwyczajnego, a tyle zabawy !
Kilka otworów okiennych wyciętych naprędce w kartonie, dywan zaprojektowany i wykonany przez Dzidzię :) :
Taki "kryzysowy " domek można też ciekawie przyozdobić lampami i innymi elementami powycinanymi ze starych wnętrzarskich gazetek :)
( przepraszamy za bałagan - Pani Zajączkowa ma liczna rodzinkę, a na razie otrzymała do dyspozycji jedno pomieszczenie i nie jest jej łatwo utrzymać porządek :))
lampy mogą być np. dwustronne :):
a na koniec zegar narysowany przez Dzidzię:
Pudełka po sokach można pomalować i zrobić im ciekawą elewację, można też umieścić jeden na drugim powiększając tym samym przestrzeń życiową mieszkańcom.
Popracujemy nad tym jutro!
Świetny ten kryzysowy domek :)
OdpowiedzUsuń